Technika
artystyczna, którą w powieści „Niepokorne. Eliza” upodobała sobie malarka Judyta
Schraiberówna, pochodzi aż z Jawy, a mimo to rzeczywiście zawędrowała do
Galicji, choć nie w 1895 roku. Był więc naprawdę czas, gdy batikowanie cieszyło
się w Krakowie sporą popularnością, a tkaniny wykonywane przez polskich
artystów trafiały na światowe wystawy i zdobywały prestiżowe nagrody.
Korzenie batiku
sięgają do kultury Indonezji. Tu powstało wiele jego odmian, tu również wytwarzano
batikowe stroje codzienne i regionalne, tkaniny zdobiące świątynie oraz domy
mieszkalne. Z czasem technikę upraszczano, jednak oryginalny batik wymagał licznych
zabiegów przygotowawczych, zanim dochodziło do właściwego batikowania.
Czynności wstępne polegały na wielokrotnym praniu tkaniny (moczeniu, wygniataniu
w oleju z ługiem) i suszeniu na słońcu; bez tego bawełna nie przyjęłaby farby,
a kolory straciłyby na intensywności.
Potem tkaninę krochmalono, obijano drewnianymi pałkami, by na koniec specjalnym narzędziem zbudowanym z trzcinowej rączki zakończonej miedzianym lejkiem nanosić rysunek woskiem. „Nakładanie na tkaninę wosku jest niezwykle żmudną pracą wymagającą ogromnego skupienia, precyzji i dyscypliny, bliskiej stanowi medytacji. Na przykład podczas wykonywania wzoru parang rusak barong wosk pokrywający wydłużone, faliste linie tego motywu powinien być nanoszony jednostajnym, ciągłym ruchem, przy jednoczesnym wstrzymaniu oddechu; nagłe zaczerpnięcie powietrza mogłoby zniszczyć płynność linii” – czytamy w rewelacyjnej książce Marii Wrońskiej-Friend „Sztuka woskiem pisana”. Nie jest więc prawdą, że batikować może każdy i że poradzi sobie z nim byle dyletant.
Potem tkaninę krochmalono, obijano drewnianymi pałkami, by na koniec specjalnym narzędziem zbudowanym z trzcinowej rączki zakończonej miedzianym lejkiem nanosić rysunek woskiem. „Nakładanie na tkaninę wosku jest niezwykle żmudną pracą wymagającą ogromnego skupienia, precyzji i dyscypliny, bliskiej stanowi medytacji. Na przykład podczas wykonywania wzoru parang rusak barong wosk pokrywający wydłużone, faliste linie tego motywu powinien być nanoszony jednostajnym, ciągłym ruchem, przy jednoczesnym wstrzymaniu oddechu; nagłe zaczerpnięcie powietrza mogłoby zniszczyć płynność linii” – czytamy w rewelacyjnej książce Marii Wrońskiej-Friend „Sztuka woskiem pisana”. Nie jest więc prawdą, że batikować może każdy i że poradzi sobie z nim byle dyletant.
![]() |
Batikowanie - zdjęcie z http://blog.georgeweil.com/ |
Zanim batik
podbił Kraków, przed rokiem 1890 znano go w Holandii, ponieważ Jawa była
kolonią holenderską. Kojarzony z symbolizmem oraz secesją, stosowany do
wykonywania tapet ściennych, parawanów, zasłon, ceniony z powodu
niepowtarzalności efektu, gdyż powstawały unikatowe i wykonane ręcznie przedmioty
(nie maszynowo – już tedy zwracano na to uwagę), trafił nawet na Światową
Wystawę w Paryżu w 1900 roku. Tu uznano go za na tyle interesującą i twórczą technikę,
że popularyzowano następnie w Niemczech, Francji, Belgii, Austrii i w Polsce.
Batiki pojawiły
się w Krakowie w 1887 r. w Muzeum Techniczno-Przemysłowym (powstało dzięki
Adrianowi Baranieckiemu, założycielowi Baraneum – Wyższych Kursów dla Kobiet),
ponieważ zorganizowano tam wystawę kolekcji polskiego lekarza Jarosława Waszaka
z czasów jego podróży na Jawę, Sumatrę i Filipiny; wystawione tkaniny stały się
szybko wzorem i inspiracją dla artystów Warsztatów Krakowskich. Batiki
przywiózł także z Jawy botanik Marian Raciborski oraz zoolog Michał Siedlecki,
ale największym popularyzatorem tej techniki był Feliks „Manggha” Jasieński.
Pierwsze polskie
batiki wytwarzano w Krakowie od 1903 roku, choć metodę nazywano swojsko
pisankową, gdyż dostrzeżono podobieństwo między batikowaniem a malowaniem
pisanek. Początkowo stosowano batik w introligatorstwie, później w strojach, zdobieniu
drewna i ceramiki. Największą popularność batik zdobył około 1913 roku i nieco
później; dość chyba przypomnieć, że Magdalena Samozwaniec prowadziła w rodzinnej
Kossakówce pracownię batiku.
![]() |
Spódnica i bluzka uszyta z tkaniny batikowej przez Józefę Kogut (Warsztaty Krakowskie, 1913-1926); zdjęcie z:http://etnomuzeum.eu/ |
Więcej o batikach i ich historii w: M. Wrońska-Friend, Sztuka woskiem pisana, Gondwana, Warszawa 2008.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, drogi Czytelniku, gdy podzielisz się refleksjami o moich tekstach. :-)