niedziela, 22 listopada 2015

Między ziemią a... magią

J. W. Waterhouse, The Magic Circle, 1886;
obraz z: 
it.wikipedia.org
Od zarania dziejów ludzie obawiali się magii i czarów, a jednocześnie, pragnąc zapewnić sobie szczęście, powodzenie i władzę, sięgali po praktyki i rytuały, dzięki którym zyskiwali przeświadczenie, że zjednali los. Źródła historyczne i literatura piękna nieustannie wracają do fascynującej historii wierzeń w magiczną moc amuletów i zaklęć, do opowieści o demonach, czarownicach, wyrokach Inkwizycji, procesach o uprawianie czarów i płonących stosach, choć my, współcześni czytelnicy, racjonalni i pragmatyczni, wiarę w gusła traktujemy z przymrużeniem oka.

sobota, 14 listopada 2015

Hipokrates, morowe powietrze i… kopyto łosia

Bernardino Poccetti, "Sceny z życia szpitala", 1610;
obraz z: it.m.wikipedia.org
Medycy, cyrulicy, aptekarze, akuszerki, olejkarze[1] – oto reprezentanci świata (i półświatka) staropolskiej medycyny. Absolwenci europejskich uniwersytetów albo hochsztaplerzy i szarlatani, doktorzy nauk medycznych lub abnegaci bez elementarnej wiedzy, cudzoziemcy i Polacy ratowali życie, dawali ulgę w cierpieniu, znacznie częściej jednak szkodząc. Ci uczeni powoływali się na starożytne autorytety, na Hipokratesa i jego teorię humoralną (według niej przyczyną choroby jest zmiana proporcji w wewnętrznych sokach czyli humorach człowieka, a więc zmiana w proporcji krwi, żółci, czarnej żółci i śluzu), a także na rzymskiego Galena (przyczyny chorób widział w złych proporcjach płynów, w nieprawidłowościach duszy, w zaburzeniach stałych składników w organizmie), nie odżegnując się jednak od wiary we wpływ ciał niebieskich na zdrowie. Nieuczeni mówili o karze za grzechy albo o celowym roznoszeniu chorób przez podejrzanych włóczęgów, Tatarów, Cyganów, Żydów, czarownice i prostytutki.

niedziela, 8 listopada 2015

Kupiec wenecki

Thomas Moran (1837-1926), "The Grand Canal";
obraz z: pl.pinterest.com
„Wenecja 1596 roku. Nietolerancja wobec Żydów była w XVI wieku potężnym zjawiskiem nawet w słynącej ze swobód Wenecji. Prawo nakazywało im żyć w getcie za murami starej walcowni zamykanej o zmierzchu, pilnowanej przez chrześcijan. Za dnia poza gettem musieli nosić czerwone czapki dla odróżnienia. Pozbawieni prawa posiadania ziemi trudnili się lichwą, potępianą przez chrześcijan. Patrycjat wenecki przyzwalał na to, fanatycy religijni przeciwnie”. Tak zaczyna się filmowa adaptacja „Kupca weneckiego” Williama Szekspira w reż. Michaela Radforda z 2004 roku, a tłem dla owego wstępu są migawkowe scenki palenia Tory. Widzimy też zatrzaskiwaną bramę getta, kazania piętnujące lichwę, tłumy Wenecjan i Żydów w czerwonych beretach…