poniedziałek, 3 września 2018

Morze Trzcin

źródło okładki: nk.com.pl
„Morze Trzcin”, drugi tom dylogii „Księga życia Hili Campos”, ukaże się 19 września. Tym razem akcja przenosi się do Zamościa. Dla tych, którzy czekają na tę premierę, przygotowałam niespodziankę – fragment szóstego rozdziału. Znajdziecie go również tu: fragment Wyd. Nasza Księgarnia

Mamy zatem rok 1602…







Nad Zamościem istotnie czuwała jakaś miłosierna siła. Wraz z nastaniem mrozów czarna śmierć opuściła najpierw miasto, potem przedmieścia, choć na odchodnym zebrała ostatnie żniwo. Ci, którzy schronili się przed morem na prowincji, teraz z ulgą, ale i ze strachem o los bliskich wracali do porzuconych domostw. Ci zaś, którzy jak my, nie bacząc na zagrożenie życia, zostali w mieście, jawnie dawali wyraz szczęściu i dziękowali Bogu. A każdy po swojemu i jak go nauczono: chrześcijanie w kolegiacie lub u franciszkanów, Ormianie w swoim drewnianym kościołku, my w synagodze.
Ponieważ z nastaniem zimy co słabszych prześladowały kaszel i gorączka, Dawida próżno by szukać w domu, bo od świtu pomagał chorym. Tymczasem Szikma przeniosła się do kuchni na parterze za kantorem, przy wielkiej izbie z oknami od strony dziedzińczyka. Kazała parobkowi znieść skrzynię z ziołami i odtąd warzyła nalewki, ucierała maści, mieszała mikstury.