sobota, 24 października 2015

W teatrze świata

Piotr Bruegel, "Walka Postu z Karnawałem", detal, 1559;
obraz z: pl.wikipedia.org/wiki/Pieter_Bruegel_(starszy)
Podglądam wieśniaczkę w białej chuście i czarnym fartuchu na zielonkawej sukni. Pochłonięta pieczeniem wafli rozgrzewa nad ogniskiem żeliwną formę, do której wleje gęste niczym śmietana ciasto ukręcone z mleka, mąki i jaj. Tu i tam walają się puste skorupki; zachrzęszczą sucho, gdy zdepczą je przypadkowi przechodnie.

Hieronim Bosch. "Ogród rozkoszy ziemskich", detal, ok. 1505;
obraz z:  https://commons.wikimedia.org
Widzę też kochanków uwięzionych w przezroczystej kuli fantasmagorycznego dmuchawca. Są młodzi, nadzy i bez reszty zajęci sobą, ignorują więc dziwy i cuda świata rozciągającego się za cieniutką niczym błonka ścianką. Przyglądam się łyżwiarzom, żebrakom, kupcom, świętym, diabłom, złodziejaszkom i duchownym; sceneria jest zawsze nieco sztuczna, postacie przypominają kukiełki, a mimo to mam niepokojące wrażenie podglądania prawdziwego życia. Wielkie sceny zimowe Hendricka Avercampa, fantastyczne tryptyki Hieronima Boscha, szmaragdowe pejzaże Joachima Patinira i humorystyczne moralitety Piotra Bruegla tchną autentycznością, szokują prawdą.

Hendrick Avercamp, "Wielka scena zimowa", ok. 16o8;
obraz z: commons.wikimedia.org/wiki/Hendrick_Avercamp
Hendrick Avercamp, niemy od urodzenia malarz niderlandzki przełomu XVI i XVII wieku, specjalizował się w pejzażach zimowych. Wczesne obrazy zaludniał niezliczonymi postaciami łyżwiarzy, później malował scenki rodzajowe z życia ludu. „Wielka scena zimowa” ukazuje codzienność Holendrów zimą. Avercamp z realistyczną precyzją odtworzył graczy w krokieta, zakochanych, żebraków, jednolitą kolorystyką z rzadkimi mocniejszymi plamkami czerwieni budując nastrój spokoju. Śnieg uczynił białoszarym, lód szarozielonym, niebo szarym, a światło, chłodne i jakby mleczne, bo nieco przymglone, nasuwa na myśl krótkie i mroźne dni typowe dla zimy na Północy. Odległy horyzont zlewa się z niebem, trudno więc dostrzec jego linię, zauważamy jedynie, że umieszczono go wysoko, stąd wrażenie oglądania sceny z lotu ptaka. Kompozycja obrazu wymaga, by oglądać go scenka po scence, wodząc wzrokiem od dymiącego komina do czarnych punkcików ptaków albo cieniutkich gałązek drzew, bo tylko wówczas niczego nie przeoczymy.

Hieronim Bosch, "Ogród rozkoszy ziemskich", ok. 1490;
obraz z: en.wikipedia.org
Podobną szczegółowością cechują się prace Hieronima Boscha, żyjącego i tworzącego w odosobnieniu malarza o niepospolitej wyobraźni czerpiącej inspiracje z magii, alchemii oraz z kultury ludowej. Jego obrazy przypominają senne koszmary albo halucynacje, a przecież niosą przesłanie moralne, bo ironii i gorzkiemu humorowi towarzyszy refleksja o „szaleństwie ludzkości pogrążonej w grzechu, chciwej, skłóconej, błąkającej się po bezdrożach”[1]. Najbardziej znany „Ogród rozkoszy ziemskich”, czyli tryptyk o częściach: „Ogród rozkoszy”, „Raj”, „Piekło”, jest metafizyczną przypowieścią o ludzkim losie i stanowi „ostrzeżenie przed grzesznym szaleństwem ziemskiego życia i niedoskonałości człowieka”[2]. Bosch jak Avercamp przesuwa horyzont ku górze; widzimy rozmieszczone swobodnie i bez wyraźnego zamysłu istoty „drobne, ruchliwe, urozmaicone w zarysie, lekkie i suche jak owady”[3] w pejzażu niemal świetlistym, o dość jasnych odcieniach zieleni, różowego i niebieskiego. Tylko w prawej części tryptyku, a więc w scenach rozgrywających się w piekle, kolory są ciemne, lecz nawet tu bez trudu dostrzegamy zdumiewające precyzją odtworzenia szczegóły (choćby instrumenty muzyczne).

Joachim Patinir, "Krajobraz ze świętym Hieronimem", ok. 1519;
obraz z: en.wikipedia.org/wiki/Joachim_Patinir
Twórczością Boscha inspirował się Joachim Patinir (ok. 1480-1525), stąd na jego obrazach, w rozległym, panoramicznym krajobrazie, znajdują się figurki ludzkie i fantastyczne istoty o groteskowym kształcie i niejasnej genezie. Pejzaż ma mocną, wyrazistą tonację barwną z nietypową dla szesnastego wieku intensywną gamą zieleni. Dzięki temu obrazy zyskują na tajemniczości i oryginalności.


Piotr Bruegel, "Walka Karnawału z Postem", 1559;
obraz z: pl.wikipedia.org
Z malarstwa Boscha czerpał Piotr Bruegel (ok. 1530-1569), który również stosował podwyższoną linię horyzontu i ujęcie z lotu ptaka. Jego obrazy, zazwyczaj o tematyce chłopskiej, kontrastują wspaniałość i piękno przyrody z pospolitością krępych, przysadzistych sylwetek ludzi o licznych słabościach. Artysta wyśmiewa grzeszki i ułomności, lecz robi to z dobroduszną wyrozumiałością i sympatią, na przykład „Walka Karnawału z Postem” jest satyrą na wszelkie nieumiarkowanie: w zabawie, kosztowaniu życiowych przyjemności, fanatycznej religijności. W centralnej części obrazu trwa pojedynek Karnawału z Postem; gruby, siedzący na beczce i uzbrojony w rożen Karnawał zmaga się z chudym, mizernym Postem, któremu za oręż służy łopata z dwoma śledziami. Wokół nich przesuwa się przebogata galeria postaci: włóczęgów, pijaków, wieśniaków, dzieci z wielkopostnymi kołatkami, sprzedawców ryb, grających w karty i kości… Prawdziwy teatr świata.





[1] Daina Kolbuszewska, Najsłynniejsze obrazy. Malarstwo europejskie, Poznań 2012, s.23.
[2] Daina Kolbuszewska, Najsłynniejsze obrazy. Malarstwo europejskie, Poznań 2012, s.23.
[3] Maria Rzepińska, Siedem wieków malarstwa europejskiego, Wrocław 1991, s. 194.

2 komentarze:

  1. Bardzo lubie te obrazy, czesto sie przygladam kazdej postaci i detalowi z osobna, tyle tam jest fascynujacego do odkrycia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są jak wielowątkowe powieści z nieprzeliczoną ilością postaci, z których każda ma odrębną historię. Dlatego i ja bardzo je lubię. :-)

      Usuń

Będzie mi miło, drogi Czytelniku, gdy podzielisz się refleksjami o moich tekstach. :-)