piątek, 19 grudnia 2014

Modną być...

Księżniczka Hermina Reuss z córkami;
1903, Luxembourg;
zdjęcie z: www.pinterest.com
Moda końca XIX wieku pełna była sprzeczności, gdyż wyrażała różnorodność postaw i oczekiwań kobiet, które poddawały się biernie dekadenckim nastrojom końca wieku albo z radością i entuzjazmem wyczekiwały nadejścia nowych czasów – XX wieku. Około 1895 roku, gdy rozpoczyna się akcja serii „Niepokorne”, widać już było zbawienne dla wygody dam dążenie do prostoty. Właśnie zrezygnowano z turniur, pojawiły się noszone na co dzień kostiumy składające się z żakietu i spódnicy, do rangi niezbędnego w kobiecej garderobie elementu awansowała bluzka.

Modę tę kształtowały także nowe dla płci pięknej zainteresowania,
Suknia z motywem słońca;
Charles Frederick Worth, 1894;
zdjęcie z: www.pinterest.com
przede wszystkim sport. Dla cyklistek wymyślono szerokie pumpy, ze względu na grę w golfa i jazdę konną skrócono nieco spódnice, zaprojektowano damskie ubiory kąpielowe, dla podróżniczek i miłośniczek tenisa praktyczne trzyczęściowe kostiumy. Kolory materiałów były żywe, gdyż po wynalezieniu aniliny w 1856 roku stosowano odcienie fiołkoworóżowego, czerwieni i niebieskiego. Oprócz tego moda na japonizm przyczyniła się do popularności sprowadzanych z Japonii do Europy wachlarzy z kości słoniowej pokrytej laką, orientalnych guzików ceramicznych albo złoconych, tkanin zdobionych motywem chryzantem i słońca, rannych pantofli z wytłaczanej skórki i szlafroków o formie kimona.

Suknia z 1898 roku;
Charles Frederick Worth;
zdjęcie z: www.tumblr.com
Kiedy patrzymy na przepiękną okładkę „Elizy”, mamy wrażenie zbieżności stroju tytułowej bohaterki z wymogami mody końca XIX wieku, a przecież nie jest to prawda. Gdybyśmy chcieli ubrać Elizę Pohorecką w stylu typowym dla 1895 roku, wybralibyśmy suknię z gorsetem i bufiastymi, niezwykle obszernymi rękawami, różniącymi się od całości barwą i rodzajem tkaniny. Nosiłaby też zapewne mantylę, krótką i obszerną pelerynkę z wysokim kołnierzem, oraz kapelusz (w tym czasie królowały wielkie, przybrane wypchanymi ptakami, kokardami, wstążkami, kwiatami). Wyobrażam sobie, że właśnie taki Judyta Schraiberówna odebrała od modystki po schadzce z Szymonem: przeładowany ozdobami, z szerokim rondem, może z amazonkami, przytwierdzany do starannej i wysoko upiętej fryzury szpilką. Latem Eliza nosiłaby zakryte pantofelki, zimą zapinane lub sznurowane buty z cholewką. Toalety dopełniłoby obowiązkowe boa z piór.
Dwuczęściowy kostium, 1890-1893; zdjęcie z: indulgy.com

Strój cyklistki, 1888 rok; zdjęcie z: www.tumblr.com

Suknia z 1890 roku; zdjęcie z: duchesselisa.livejournal.com


Mantyla; ok. 1895 rok;
zdjęcie z: www.tumblr.com 
Klara Stojnowska jako kobieta wyzwolona i samodzielna wybierałaby prawdopodobnie kostiumy, czyli dopasowane żakiety ze spódnicami do kostek. „Na początku lat 50. XIX wieku Amelia Jenks Bloomer, działaczka ruchu emancypacji kobiet, zachęcała je do noszenia luźnych, workowatych spodni tureckich. Propozycja ta spotkała się z powszechną odmową, a nawet została wyśmiana. Szerokie spodnie (bloomers) stały się więc popularne jako strój do jazdy na bicyklu”. Klara nie miałaby też obiekcji w kwestii noszenia stroju kąpielowego, choć wówczas kobiety zakładały go głównie ze względów zdrowotnych, gdyż uważany był powszechnie za zbyt śmiały. Strój taki był niepraktycznym kombinezonem z bawełnianej flaneli albo pulowerem w komplecie ze spodniami do kolan; pozwalał jedynie brodzić w wodzie.

Wzory kapeluszy modnych w 1896 roku;
zdjęcie z: www.pinterest.com


Natomiast Judyta preferowałaby stroje romantyczne: suknie z delikatnych i miękkich
Parasol, ok. 1900 rok;
zdjęcie z: www.pinterest.com
tkanin, zdobione haftem koralikowym albo koronkami. Nosiłaby też gorset, choć po 1905 roku, kiedy Paul Poiret wprowadzi suknie bez gorsetów, porzuciłaby go z radością, zwłaszcza że nowy styl zrewolucjonizuje sylwetkę kobiety, odmieniając tym samym jej życie.

Moda w „Niepokornych” pełni funkcję służebną, gdyż określa charakter Elizy oraz Klary, ich sposób postrzegania świata. Tylko Judyta przywiązuje do niej wagę; im jest starsza, tym większą.



Buciki od wiedeńskiego szewca;
ok. 1895 rok;
zdjęcie z: antique-gown.com

turniura – rodzaj noszonego pod spódnicą stelaża, dzięki któremu zyskiwano efekt wypukłości;
anilina – sztuczny barwnik;
amazonki – długie, fryzowane strusie pióra;







Więcej w:
F. Boucher, Historia mody. Dzieje ubiorów od czasów prehistorycznych do końca XX wieku, Arkady, Warszawa 2003 (źródło cytatu).
Instytut Ubioru w Kioto, Moda. Historia od XVIII do XX wieku, Taschen, t. I: XVIII i XIX wiek.

6 komentarzy:

  1. Piękna ta niebieska suknia ;) Jakoś Elizę zawsze wyobrażam sobie właśnie w niebieskim ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią nosiłabym niektóre z tych strojów, a już na pewno przygarnęłabym buciki od szewca z Wiednia. Są piękne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie pogardziłabym gustownym kapeluszem. Oraz cieplutką mufką (ze sztucznego futerka rzecz jasna), na zimę byłaby jak znalazł. ;-)

      Usuń
    2. Śliczne te stroje i takie dopracowane. Te cieplejsze mogłabym i teraz nosić, tylko latem nie zrezygnowałabym ze współczesnych cieniutkich sukienek, czy bluzek na ramiączka:)

      Usuń
    3. Letnie suknie też bywały piękne i przewiewne, szczególnie te po 1905 roku. Z białego płócienka, z mereżkami, już bez gorsetu. Sama słodycz. ;-) Współczesne kobiety na pewno chętnie by takie nosiły. :-)

      Usuń

Będzie mi miło, drogi Czytelniku, gdy podzielisz się refleksjami o moich tekstach. :-)