Kobieta i fonograf; zdjęcie z: www.cah.utexas.edu |
Jako
nastolatka zaczytywałam się powieściami Haliny Popławskiej (czy ktoś je jeszcze
pamięta?). Pasjonowała mnie historia, więc szukałam jej także w książkach
łączących fikcję z prawdą, z rzetelnie jak na literaturę popularną odtworzonym
tłem historycznym i obyczajowym. Niedawno wypatrzyłam w antykwariacie „Szpadę
na wachlarzu”, serię, której akcja rozgrywa się podczas panowania Stanisława
Leszczyńskiego, i z łezką w oku przejrzałam edycję sprzed trzydziestu lat
(ciekawostka: wydanie trzecie, trzy tomy: 180 tys. egzemplarzy!). Są to
książeczki niepozorne i trącą już myszką, a jednak wciąż jestem pod wrażeniem ogromnej
wiedzy autorki oraz tego, że oprócz w gruncie rzeczy banalnej
romansowo-przygodowej historyjki umiała w barwny sposób, może tylko zbyt szczegółowy,
opowiedzieć o czasach Ludwika XV.
1903 r.; zdjęcie z: www.pinterest.com |
Kiedy
obmyślałam kształt gatunkowy serii „Niepokorne”, przyszły mi na myśl książki Haliny
Popławskiej, lecz zmodyfikowałam zastosowany przez pisarkę chwyt polegający na
zestawieniu historii z fikcją, mając na uwadze moje zainteresowania, możliwości
i, co najważniejsze, ograniczenia. Zamiast wielkiej historii Europy pokazuję więc
codzienność, przemiany cywilizacyjne i obyczajowe dotykające zwykłych ludzi,
zetknięcia różnych postaw życiowych, ale w formie, która może być atrakcyjna
dla każdego. Albo raczej: dla współczesnej czytelniczki, bo nie ukrywam, że
piszę z myślą o kobietach.
portret kobiet, ok. 1910; zdjęcie z: http://www.mhf.krakow.pl/ |
W
powieści „Niepokorne. Klara” historie bohaterek, zwłaszcza Judyty i Klary, przedstawiłam
w konwencji romansowej, jednak miłość jest tu pretekstem do mówienia o ówczesnych
czasach. To, że Klara spotyka inżyniera Platera nie wynika z chęci
przypodobania się czytelniczkom. Zależało mi na takim bohaterze, który pozwoliłby
na ujęcie w jednym wątku zjawisk charakterystycznych dla końca XIX: przemian
społecznych, gwałtownego rozwoju nauki i postępu technicznego.
Zdarzenia,
które przywołuję w powieści „Niepokorne. Klara” są w sporej części prawdziwe lub
przynajmniej inspirowane prawdą. Otwierający książkę strajk robotnic z
krakowskiej Rządowej Fabryki Cygar i Papierosów opisywany jest przez niejedno
źródło, tak jak pokazy kinematografu w Teatrze Miejskim, jak spektakl „Kusiciele
ludu” w Teatrze Ludowym i awantura wywołana na jednym z przedstawień przez
obecnych tam socjalistów. Jak zbieranie podpisów pod petycją domagającą się przyznania
kobietom praw politycznych oraz bale dobroczynne w intencji ubogich studentek
Baraneum i prelekcje w Czytelni dla Kobiet. Stąd także obecność wśród bohaterów
książki Stanisława Wyspiańskiego, Kazimiery Bujwidowej, Michała Konopińskiego i
Józefa Rostafińskiego, wybitnych osobowości przełomu XIX i XX wieku. Jednak w
przeciwieństwie do Haliny Popławskiej nie daję czytelnikowi pełnej wiedzy. Wolę,
by „Niepokorne” stały się bodźcem do weryfikacji przedstawionych w nich faktów
i późniejszych czytelniczych poszukiwań, niż żeby ktokolwiek uczył się z nich
historii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, drogi Czytelniku, gdy podzielisz się refleksjami o moich tekstach. :-)