Judyta? Portret aktorki Cléo de Mérode zdjęcie z: www.trombinotron.com |
niedziela, 19 października 2014
Judyta z antykwariatu na Szerokiej
środa, 15 października 2014
O połykaniu nożyczek, grafofonie i histerii - część II
Oto mój subiektywny i nieco przypadkowy przegląd skojarzeń z dziewiętnastym stuleciem (ciąg dalszy).
L
jak LWÓW
Jak
o Lwowie pisano na przełomie XIX i XX wieku? Różnie. Współczesny sentyment
Polaków do tego miasta wynika zapewne z jego historii, ale także z magii
miejsca, swoistego genius loci. Ciekawe jednak, że w tekstach sprzed stu lat
znajdowałam głównie jego krytykę. Choćby taką: „Z wejrzenia miasto brzydkie, w
stylu wiedeńskim, szablonowe. Bez twarzy i wyrazu. Chociaż są ludzie, którzy
twierdzą inaczej”. Ja należę właśnie do tych, którzy twierdzą inaczej, czego
dowód daję w powieści „Niepokorne. Klara”, gdzie będzie o Lwowie, choć nie tak
dużo, jak planowałam początkowo.
Subskrybuj:
Posty (Atom)